wtorek, 13 lutego 2007

este é amor


A niech dziś jeszcze będzie słodko, zanim czerń poleje się i na teksty :)

Oto "Miłość" z 2002 roku.
Mały obrazek - 18 x 24 - część trylogi - wiara, nadzieja, miłość. Całą trylogie można było zobaczyć na żywo na wystawie w Columbinie. Niestety nadzieja się załamała i nie dotrwała do końca wystawy :) - ale "Miłość" wisiała tam do jej zamknięcia :)

Niby nic - a stał się on przyczyną nie jedenj zażartej dyskusji o jego przesłaniu. Czy te drewienka do siebie pasują - czy tylko sznurek je trzyma razem? Czy to obrączka? Czy przejaw skrępowania w związku, czy może krępowania i masochistycznych tendencji? Czy ma znaczenie to, że to jeden kawałek drewna - jedno ciało - ale w dwóch kawałkach?
Co człowiek to interpretacja :) A może ktoś ma jeszcze jakiś ciekawy pomysł? - zapraszam do komentowania - w końcu to tylko psychiczny exchibicjonizm :)

Była taka jedna, która trafiła w sedno. Nie widziała obrazu, bo zmarła za wcześnie - ale wiedziała o co chodzi ;) Pawlikowska na to:
"
powlokłam lakierem paznokcie
i moje palce błyszczą
panie mój bądź miłościw
moim myślom


obrysowałam ciemną kredką powieki
i niebo gwiaździste odbija się w mym spojrzeniu
panie mój bądź miłościw
memu pragnieniu


przywitałam cię pocałunkiem
najprościej
panie mój bądź miłościw
mojej miłości
"

Brak komentarzy: